Tak, tak ogarnęła mnie chęć tworzenia... w kuchni :)
Natchnęła mnie Siostra - przerobiła przepis, który dostałyśmy od Naszej Mamy dla Nas znany jako Śmietniczek.
Cisto wyszło
tak wysokie, że postanowiłam je przełożyć kremem budyniowym - ponieważ
nie miałam śmietany, żeby zrobić śmietankowy... Moim zdaniem, pasuje tu każdy krem, który lubimy.
Ciasto świetnie nadaje się dla tych wszystkich co nie jedzą nabiału - oczywiście w wersji bez kremu - oto przepis. Najlepiej rozpocząć od przygotowania galaretki, żeby delikatnie stężała zanim będziemy nią oblewać truskawki:
1 galaretka truskawkowa przygotowana z mniejszej ilości wody niż na opakowaniu około 400 ml
4 jaja - całe3/4 szklanki cukru (ja ograniczam cukier - no dobrze staram się zmniejszać jego ilości tam gdzie można i dałam pół szklanki)
2 szklanki mąki - tym razem pełnoziarnistej, w oryginale zwyczajna pszenna
1 łyżeczka sody
1/2 szklanki oleju
Ucieramy mikserem jaja z cukrem, aż uzyskamy puszystą masę, dodajemy resztę składników i miksujemy, do jednolitej masy.
Przelewamy do blaszki - dzisiaj użyłam tortownicy...moment zmierzę....średnica 25 cm.
Pieczemy około 45 minut w temperaturze 150-160 C
Czas pieczenia będzie zależał od wielkości blaszki, której użyjemy i piekarnika - każdy inaczej piecze ja sprawdzam patykiem ciasto.
Po upieczeniu kroimy ciasto na dwie lub trzy części (jak oczywiście przestygnie), albo wcale nie kroimy i smarujemy kremem i dekorujemy truskawkami:)
Krem:
2 szklanki mleka
1 budyń waniliowy lub śmietankowy
100 g cukru
100 g masła lub margaryny
Odlewamy pół szklanki mleka i rozpuszczamy budyń, resztę mleka gotujemy z cukrem, zestawiamy garnek z ognia i wlewamy rozrobiony budyń i gotujemy przez chwilę całość ciągle mieszając. Przelewamy do miski, w której zmiksujemy go po ostygnięciu (musi być zimy) z masłem lub margaryną.
Truskawki około 1 kg
Umyte, wysuszone kroimy lub nie według upodobań:) układamy na górnej warstwie Naszego tortu zalewamy lekko tężejącą galaretką - żeby ciasto jej nie pochłonęło.
Na godzinkę do lodówki i gotowe.
Prosty, szybki przepis na letni deser, którym raczymy się do popołudniowej kawy.
No i te świeże truskawki rano zbierane u Sąsiada na polu, takie rozkosznie słodkie, świeże, pachnące latem....
Smacznego
Magda
Następnym razem czkam na zaproszenie, żeby spróbować tego pysznie wyglądającego ciasta:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Daria:D
Rozeszło się w try miga! Zobacz Nas na Face!
OdpowiedzUsuń